niedziela, 13 lutego 2011

Przed meczem

Arsenal - Wolverhampton 2 - 0



Sporting Gijon - Barcelona 1 - 1.

Przedstawiam wyżej statystki pomeczowe dwóch klubów które zmierzą swoje siły już w środowy wieczór w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Oba zespoły grały w swoich ligach z drużynami dużo niżej notowanymi, ale nastawienie obu słabeuszy co do meczu było zupełnie inne, jak również nastawienie potentatów. Zacznijmy od Anglii i meczu Arsenalu

Wilki przyjechały na Emirates z nastawieniem dość entuzjastycznym, mając w pamięci ostatnie wybryki Arsenalu i pokonanie Manchesteru Unieted u siebie. Drużyna McCarthiego chciała grać ofensywnie i wywieźć korzystny wynik z Emiretes. Niestety kłopoty Arsenalu z meczu z Newcastle odeszły w niepamięć, wykorzystując wolne przestrzenie środkowe trio Arsenalu Song - Fabregas - Wilshere świetnie uruchamiało skrzydłowych i van Persiego, który jest aktualnie w życiowej formie czego efektem są dwie bramki obie po asystach z bocznych sektorów boiska. Arsenal w pełnie kontrolował mecz, Wilki były bezradne. Wenger z najmocniejszego aktualnie składu Arsenalu wycofywał powoli gwiazdy mając pełną kontrolę spotkania i oszczędzając graczy na środowe starcie.

Inną przeprawę miała Duma Katalonii, której aż 8 zawodników z 13 powołanych do reprezentacji swoich krajów grało po 90 minut w meczu towarzyskim (w przeciwieństwie do Fabregasa i van Persiego, którzy wymigali się od tego obowiązku), zmęczenie meczami reprezentacji, podróże tam i z powrotem, wybicie z rytmu treningowego miało wpływ na grę Barcelony. Dodatkowo Guardiola mając przewagę 7 punktów nad Realem zdecydował się namieszać w pierwszym składzie desygnując do gry Milito, Afellaya, Maxwella i Mascherano. Efektem było brak płynności w grze ofensywnej. Afellay nie rozumiał sie z kolegami, Milito popełnił błąd przy bramce, Maxwell był za mało aktywny, Mascherano za wolno rozgrywał. Dodatkowo Sporting wyszedł bardzo defensywnie ustawiony z podwójna linią defensywną a ofensywę opierając na maksymalnie dwóch zawodnikach. Obraz gry zmienił się na korzyść gości dopiero po wejściu Pedro, co pozwoliło stwarzać sytuacje bramkowe i grać utarte schematy przygotowane na treningach. starczyło to jednak do remisu, mimo ogromnej przewagi na boisku

W środę spotkają się dwie drużyny z których jedna przystąpi do meczu w świetnej formie natomiast druga będzie chciała się zrehabilitować po ligowej wpadce. Kto zwycięży? Czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz